Oj, przydała by mi się dzisiaj szczypta koloru pomarańczowego z poprzedniego wpisu, bo u nas dzisiaj wyjątkowo bezsłoneczna i ponura niedziela.
Przybyła mi jeszcze jedna lampa w salonie. Ma czarny klosz i wieczorem daje bardzo delikatne i nastrojowe światło. A na razie tęsknię za tym prawdziwym - słonecznym.
Miłej niedzieli:)
U mnie słońce w pełni, więc współczuje pogody i życzę pogody - również ducha:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Miło, że jednak nie wszędzie ta niedziela taka ponura. O pogodę ducha też trudno, bo mąż i dzieciaki pogrążone w przeziębieniu. No, ale na szczęście do wiosny coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)