Dopadło mnie. Tradycyjnie pod koniec czerwca dopada mnie paskudne przeziębienie z kaszlem, katarem, gorączką i innymi „atrakcjami”. Po trzech dniach bycia w niebycie, udało mi się wreszcie zebrać siły i wrócić do kantaku ze światem, na razie tylko w wymiarze wirtualnym. Najmilsza część rekonwalescencji : laptop i ja. Muzyka w tle i buszowanie po sieci, oczywiście w poszukiwaniu inspiracji, ciekawych miejsc i pięknych wnętrz. Słuchając Queen i ich „Bicycle race” natknęłam się na ten niezwykły 200-metrowy loft. Za jedyne 915 000 $ możemy stać się jego właścicielem, o ile mamy ochotę zamieszkać w Budapeszcie. Jeśli nie mamy wymienionej kwoty, albo nie koniecznie chcemy inwestować w stolicy Węgier, to całkiem za darmo możemy delektować się zdjęciami wnętrz, o raczej męskim charakterze. Jest i rower, w wyuzdanej nieco pozie, (kto widział teledysk do „Bicycle race” ten wie, że rowery czasami tak mają). A po za tym dużo tu ciekawych połączeń, zaskakujących dekoracji, dbałości o detale. Wnętrze trochę tajemnicze i magiczne. Na pewno "coś" w sobie ma. Is it the kind of magic?.
źródło: tu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz