Przeczytałam u Dagmary z Forelements, że Guilford Green będzie kolorem roku wg Benjamina Moore. Kolor sam w sobie nie jest zły. Trochę szary, trochę zielony. Ale jakiś taki, blady i anemiczny. A ja mam dziś ochotę na apetyczną soczystą zieleń. Wbrew jesiennej aurze za oknem. Trochę optymistycznych zielonych inspiracji nikomu nie zaszkodzi. Wszak zielony to kolor nadziei.
Biała kuchnia z podłogą w czarno-białą szachownicę to klasyk, ale w tej bardzo podobają mi się zielone dodatki. A szczególnie plansze z warzywami. Szukam takich, jak dotąd bezskutecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz